Dlaczego ustawiłem trókąt ostrzegawczy za zakrętem?
Takie pytanie zadawał sobie pewnie kierujący pojazdem na Wisłostradzie, który w leniwy i sobotni wieczór ustawił trójkąt ostrzegawczy w nieodpowiednim miejscu. Na szczęście skończyło się chyba tylko na połamanym trójkącie, ale kompletny brak wyobraźni mógł spowodować daleko gorsze konsekwencje. Nie wiem jak się to wszystko dalej potoczyło. Wiem tylko, że jakbym jechał dużo szybciej to raczej bym się nie wyrobił, szczególnie, że za mną były kolejne samochody.